14 lipca – Wiżajny
Rano odwiedziliśmy olecki bar „Koala” i plażę na „szyjce”. Potem, jadąc przez moje rodzinne Kowale Oleckie, zatrzymaliśmy się pod nieczynnym już sklepem, gdzie niegdyś często „urzędowałem”, a obrazki z zaplecza tego sklepu posłużyły za temat do piosenki pt. „Majówka”.
Na obiad zjedliśmy słynne kartacze w gołdapskim barze „Jędruś”. Pogoda była w kratkę i na dodatek zrobiło się jak na tę porę roku – chłodno. W pensjonacie „Kalinka” gospodarz podzielił się z nami smutnym stwierdzeniem, że psychoza wywołana medialnymi zapowiedziami o rosyjskim ataku na Suwalski Przesmyk spowodowała pustkę w okolicznych pensjonatach, hotelach, agroturystykach. – Ale nie martwcie się – dodał. – Zagracie dla nas, naszej rodziny i znajomych.
To był bardzo rodzinny, wręcz prywatny koncert, gdzie nie zabrakło wspólnych śpiewów i toastów.
