Przeczuwałem, że to będzie wyjątkowy koncert – ale nie aż tak. Dom Kultury w Kowalach, w którym kiedyś pracowałem, po blisko dwunastu latach powitał nas jak dawno niewidzianą rodzinę. Świeżo wyremontowane pomieszczenia, świetnie zorganizowana ekipa, doskonała akustycznie sala widowiskowa (o której kiedyś Andrzej Poniedzielski powiedział „taka Kongresowa, dla bardów”), świetny sprzęt i nie do przecenienia, doświadczony akustyk z którym znamy się od lat – Krzysztof Fidler – wszystko to spowodowało, że i my wskoczyliśmy na wyższy poziom.
Marek Borawski o koncercie napisał tak:
Wczoraj wieczorem wróciliśmy z Bożenką z koncertu Adama Andryszczyka. Adam dał doskonały koncert, a sala kina w Kowalach Oleckich była wypełniona po brzegi.
Zawsze zachwyca mnie słowo śpiewane, którego oprawą jest melodia. Adekwatna do tekstu. Podkreślająca doznania. Dlatego, nawet nie znając języka, rozumiemy o czym śpiewa Evora, Merkury czy Cohen. Myślę, że to o czym opowiada w swych poetyckich utworach Adam Andryszczyk też takie jest. Przede wszystkim jest w nich autentyczność i prawda. To poezja najwyższych lotów.
Nie byłby to Adaś, gdyby swego śpiewu nie opatrzył komentarzem. Autentycznym, niezmanierowanym prostym słowem można opowiadać o wielkich rzeczach. Opowiadać o cudownościach i upadkach. Tak jak w życiu…
Do dziś nie wiem, czy był to koncert, czy wieczór autorski, którego autorami byli wszyscy obecni. Były bisy, owacje na stojąco, były też łzy wzruszenia – na widowni i na scenie, bo atmosfera nam się udzieliła. Dobrze wiedzieć, że są jeszcze takie miejsca…
Nie byłem, nie mogłem – ale siostra mówiła, że to był najlepszy koncert na jakim była. Popłakała się ze śmiechu i ze wzruszenia.
Pozdrawiam i następnym razem zrobię wszystko, żeby być.
wspaniały koncert, przeżycia i wspomnienia wróciły.Pozytywnie spędzony czas, dzięki
Najlepszy koncert na jakim byłem. Pozdrawiam.
To była prawdziwa uczta muzyczna i emocjonalna. Dziękuję!